Rynek tarasów drewnianych w Polsce rośnie z każdym rokiem. Importerzy gatunków egzotycznych robią na tym dobry biznes, bo popyt ma tendencje wzrostowe. Egzotyki trafiają do nas z Ameryki Południowej, Afryki i wysp Polinezji. Jeśli chodzi o legalność pozyskanych drzew to można by mieć tutaj pewne wątpliwości. Wiele organizacji walczy o to, aby drewno było certyfikowane, co oznaczałoby, że pochodzi z zasobów dobrze zarządzanych i kupując je nie przyczyniamy się do niszczenia lasów tropikalnych. Drewno egzotyczne jest cenione przede wszystkim za nadzwyczajne walory estetyczne. Taka deska tarasowa jest przeważnie bezsęczna, ma piękną barwę, a drewno jest bardzo twarde i wytrzymałe. Trudno się tu dziwić, bo przecież pochodzi z tropików, gdzie słabe organizmy przegrywają walkę z naturą najszybciej.
Najczęściej spotykane w Polsce gatunki to: merbau, massaranduba, ipe-lapacho, tatajuba, bangkirai itd. Jest tego od groma, a różnice w sumie się zacierają. Jak już wspomniałem drewno jest bardzo twarde więc taras będzie służył nam przez długie lata. Aby jeszcze dodatkowo przedłużyć jego żywotność warto zastosować do montażu klipsy ze stali nierdzewnej. Zapewnią one dobrą wentylację powietrza i pozwalają również ukryć wkręty. W ten sposób uzyskujemy kawał jednolitej powierzchni, którą urozmaicają przepiękne wzory słojów i włókien drewna. Ceny egzotyków mogą szokować, ale biorąc pod uwagę horyzont inwestycji warto rozważyć kupno droższych z pozoru desek niż odnowę tarasu za 3-4 lata jeśli wybierzemy zbyt słabe drewno. Jeśli chodzi o ceny poszczególnych gatunków to najlepiej, na wstępie przejrzeć oferty firm dostępne w Internecie. W ten sposób zorientujemy się w poziomie cenowym i będziemy mogli lepiej negocjować ceny na przykład u naszego lokalnego sprzedawcy drewna.
Ogólnie można powiedzieć, że egzotyki są warte swoich pieniędzy. Na początku wydamy więcej, ale z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że będziemy mieli święty spokój później.